Prezydent Miasta Wejherowa przedstawił propozycję budżetu na 2011 rok. W porównaniu do
roku ubiegłego środki na sport w Wejherowie są niższe o 40 tysięcy złotych. Takim
działaniom zdecydowanie sprzeciwia się środowisko działaczy Stowarzyszenia Kibiców
„Żółto – Czarnych”.
- Oświadczamy, że jako stowarzyszenie sportowe, mające na celu promowanie zdrowego trybu
życia oraz zachęcanie do uprawiania sportu, kategorycznie protestujemy przeciwko planom
Rady Miasta Wejherowa, które zakładają w przyszłorocznym budżecie obniżenie środków na
sport z kwoty 260 tysięcy złotych do 220 tysięcy złotych. Z tych pieniędzy najwięcej
zamierza zabrać się sympatykom i działaczom piłki nożnej. Na najbardziej interesującą
nas dyscyplinę przeznacza się zaledwie 60 tysięcy, co pozwala zakładać że na WKS Gryf
Wejherowo zostanie przeznaczona kwota miedzy 50 a 55 tysięcy złotych – wyjaśnia Wojciech
Wasiakowski, prezes Stowarzyszenia „Żółto – Czarni”. - Oznacza to obcięcie środków
naszej drużynie o około 20 tysięcy złotych. Zastanawiam się, czy nie jest to zemsta za
opowiedzenie się przeciwko prezydentowi w minionych wyborach samorządowych? – dodaje
Wasiakowski. W oświadczeniu Stowarzyszenia czytamy: - Warto zaznaczyć, że przewodniczący
poprzedniej komisji zdrowia wnioskował o zwiększenie środków na sport o 100% czyli z 220
do 440 tysięcy złotych co pozwala przypuszczać, że właśnie takie jest minimalne
zapotrzebowanie z kasy budżetowej na rozwój sportu w naszym mieście. Działacze
prezydentowi i radzie miasta zadają publicznie następujące pytania: Czy właśnie
powstająca Filharmonia doprowadza miasto do ruiny? Jak długo mieszkańcy będą płacić za
nieprzemyślane - naszym zdaniem - decyzję? Czy oświetlenie miasta w okresie świątecznym
przekłada Pan ponad zdrowie mieszkańców? Przypominamy, że najlepsza jest profilaktyka.
Sport w znacznym stopniu przyczynia się do rozwoju społeczeństwa i jest jedną z
ważniejszych cech kształtowania się osobowości. Młodzież poprzez uprawianie różnego
rodzaju zajęć fizycznych uczy się odpowiedzialności, pokory, samokontroli oraz radzenia
sobie w trudnych sytuacjach. Czy zamierza Pan pozbawić mieszkańców swojego miasta,
możliwości rozwoju? Ostrzegamy że tak nieodpowiedzialne decyzję mogą przyczynić się do
zwiększenia agresji, niszczenia miasta, po prostu źle nakierowanej energii młodego
człowieka . Pytamy czy podoła Pan takiej odpowiedzialności, jeżeli przyjdzie za kilka
lat zapłacić za tak nietrafne, a naszym zdaniem mające katastrofalne skutki decyzje? -
pytają zdziwieni działacze.